Rowerem wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej

Szlak Odra-Nysa (D12)

Po zeszłorocznych wakacjach, podczas których udało mi się przebyć małe fragmenty szlaku Odra-Nysa narodził się w mojej głowie plan aby latem 2024 przejechać rowerem ze Szczecina do Zgorzelca pokonując w ten sposób większość drogi rowerowej D12 (Szlak Odra-Nysa).

Szlak Odra-Nysa (niem. Oder-Neiße-Radweg, cz. Cyklotrasa Odra–Nisa) to niemiecki szlak rowerowy, który biegnie wzdłuż granicy z Polską i jest chętnie odwiedzany przez polskich rowerzystów. Trasa mierzy ok. 640 km i pozwala przejechać z Gór Izerskich nad Morze Bałtyckie. Swój początek ma w okolicach źródeł Nysy, w pobliżu miejscowości Smrzovka, a kończy się w niemieckim Ahlbeck na Wyspie Uznam, nieopodal Świnoujścia. Przez niektórych jest nazywany także szlakiem wzdłuż Odry. W większości poprowadzony po asfaltowych drogach i ścieżkach (na przykład na wałach nad rzekami) ale zdarzają się również fragmenty poprowadzone drogami publicznymi. Znajdziemy tu również miejsca postoju z wiatami, stołami i ławkami oraz w miarę bogatą ofertę gastronomiczną.

Jeśli chodzi o oznakowanie szlaku to można je uznać w większości za dobre. Ale warto mieć mapę lub korzystać z nawigacji bo w niektórych miejscach możemy napotkać na braki w oznakowaniu (o czym będę jeszcze wspominał).

Warto też pamiętać, że jeżeli nie chcemy się zmęczyć to należy wybrać jako punkt startu południe szlaku. Startując ze Świnoujścia lub Szczecina będziemy jechać „pod górkę”.

Szczecin – Zgorzelec Sokół Bike Trip

Tak jak wspominałem o wycieczce zacząłem myśleć już w zeszłym roku, a praktyczne planowanie rozpocząłem na wiosnę 2024. Mój pomysł polegał na tym, że noclegi miały być zrealizowane po polskiej stronie, a ich lokalizacja miała być podyktowana ciekawymi miejscami, które można było w okolicy odwiedzić oraz możliwością przechowania roweru. Oczywiście musiały być też tak rozlokowane aby trasę podzielić na w miarę równe odcinki. No i poniekąd było to trochę przedłużenie akcji Rowerowa Stolica Polski, w której uczestniczyłem reprezentując grupę Politechnika Koszalińska.

#PolitechnikaNaRowerze nad rozlewiskami Odry
#PolitechnikaNaRowerze nad rozlewiskami Odry

Ponieważ byłem też ograniczony czasem, to postanowiłem przejechać odcinek Szczecin – Zgorzelec, a do Koszalina wrócić już z południa Polski pociągiem.

Wyżywienie na trasie miało być realizowane w punktach większej lub mniejszej gastronomii (po dotarciu do mety etapu lub mała przekąska w trakcie) ale też w sakwach znalazły się wojskowe racje żywnościowe, które umożliwiały szybkie zjedzenie ciepłego posiłku (dzięki podgrzewaczom chemicznym), a przy tym nie są ciężkie i zajmują mało miejsca.

Wojskowa racja żywnościowa

Trasa została w większości pokonana drogą rowerową D12 ale ze względu na noclegi w Polsce poruszałem się również szlakami po naszej stronie – Trasą Pojezierzy Zachodnich, Szlakiem Zielonej Odry, czy też fragmentami dróg publicznych. W nawigacji pomagała mi aplikacja Mapy.Cz – była ona szczególnie pomocna we Frankfurcie nad Odrą.

Sokół Bike Trip – Day #1

Startujemy :) Dworzec kolejowy w Koszalinie :)
Startujemy 🙂 Dworzec kolejowy w Koszalinie 🙂

Z racji ograniczeń czasowych z Koszalina do Szczecina postanowiłem przejechać pociągiem. Po zameldowaniu się na stacji Szczecin Główny trzeba było dotrzeć do drogi D12. Nie było z tym większych problemów i po pewnym czasie tuż za Kołbaskowem przekroczyłem granicę polsko- niemiecką i wjechałem na szlak Oder Naisse Radweg.

Podróż pociągiem z rowerem po Pomorzu Zachodnim jest wygodna
Podróż pociągiem z rowerem po Pomorzu Zachodnim jest wygodna
Przekraczam granicę i już po niemieckiej stronie jadę szlakiem Oder-Neiße-Radweg
Przekraczam granicę i już po niemieckiej stronie jadę szlakiem Oder-Neiße-Radweg

Szlak Oder-Neiße-Radwegten wiedzie na początku wśród rozlewisk Odry i jest w miarę dobrze oznakowany. Chociaż w moim odczuciu jakością nawierzchni i miejscami postojowymi ustępuje szlakom (przynajmniej tym głównym) Pomorza Zachodniego to jednak prezentuje całkiem niezły poziom. Ale warto się po nim przejechać. Jego atrakcyjność podnoszą zaś bardzo ładne widoki.

Ciekawie zaprojektowane miejsce postojowe
Ciekawie zaprojektowane miejsce postojowe


Z niemieckiego szlaku odbiłem w Krajniku Dolnym do Cedyni gdzie był zaplanowany pierwszy nocleg. I tutaj już zacząłem żałować, że nie jadę D12. Trasa przebiegała po fatalnych drogach n-tej kategorii z dużą ilością dziur i na dodatek czekały mnie strome podjazdy -jak ktoś mówi, że tutaj nie ma gór to się myli 😉
Finalnie po przejechaniu ponad 84 km dotarłem do Cedyni. Miejscowości, która identyfikowana jest jako lokalizacja bitwy stoczonej w 972 roku. Pod grodem Mieszko I i jego brat Czcibor spuścili srogi łomot rycerzom niemieckim z margrabią Hodonem na czele. Wg przekazów, mało który Niemiec uszedł z pola bitwy.

Cedynia

Wieczorem miałem jeszcze dość siły aby odbyć spacer po miejscowości. Warto tu odwiedzić wieżę widokową zbudowaną jeszcze przez Niemców, a pod koniec wojny wykorzystywanej przez Armię Czerwoną, a potem Wojska Ochrony Pogranicza jako punkt obserwacyjny.

Wieża widokowa w Cedyni

Sokół nad Cedynią :)
Sokół nad Cedynią 🙂

W Cedyni polecam jako miejsce noclegowe dla rowerzystów Hotel Margo – jest smacznie, miło oraz mamy zamykaną wiatę do przechowywania rowerów.

Mapa trasy pierwszego odcinka
Mapa trasy pierwszego odcinka

Sokół Bike Trip – Day #2

Drugi dzień mojej wycieczki rozpocząłem od krótkiego wypadu na Górę Czcibora i wejścia pod pomnik monumentalnego orła sławiącego zwycięstwo słowiańskich wojów pod Cedynią. Trasa z Cedyni pod pomnik liczy ok. 5 km w jedną stronę i przebiega po całkiem wygodnej ścieżce rowerowej. Warto tam się wybrać, szczególnie że z góry możemy podziwiać płynącą nieopodal Odrę.

Pod Górą Czcibora
Pod Górą Czcibora
Widok z Góry Czcibora
Widok z Góry Czcibora

Potem już zgodnie z zaplanowaną trasą wyruszyłem w kierunku Mostu Europejskiego w Siekierkach. Ścieżka pomiędzy Cedynią, a Golicami nie jest jeszcze kompletna ale poza kilkoma podjazdami trasa jest w miarę przyjemna. W samych Golicach natrafiłem na pomnik woła ciągnącego wózki. Niestety jest brak opisu dlaczego taki pomnik stoi w tej wsi. Miejsce to jest zadaszone, a z wózków zrobione są wygodne ławki, z czego bardzo chętnie skorzystałem chroniąc się przed deszczem. W internecie zaś doczytałem, że jest to pomnik kolejki folwarcznej.

Wół w Golicach
Wół w Golicach

Z Golic skierowałem się w stronę Trasy Pojezierzy Zachodnich. Po dotarciu do niej zawróciłem w stronę Morynia. Będąc tak blisko (ok. 1km) nie sposób było nie odwiedzić tak cudownego miejsca jak dawna stacja kolejowa Klępicz. Ludzie, którzy tam mieszkają zapewniają rowerzystą kawę i herbatę, miejsce do odpoczynku oraz narzędzia do naprawy rowerów. Zajrzyjcie na stronę Rowerem Przez Stację Klępicz. Oraz koniecznie zatrzymajcie się tutaj jadąc Trasą Pojezierzy Zachodnich. Zawszem można tutaj chwilę odpocząć, posilić się (korzystając z dostępu do kuchenki), czy też naprawić rower 🙂

Mapa szlaków rowerowych w minie Cedynia
Dotarłem do Trasy Pojezierzy Zachodnich
Dotarłem do Trasy Pojezierzy Zachodnich
Na stacji Klępicz
Na stacji Klępicz


Po chwili postoju i odpoczynku pojechałem w stronę Mostu Europejskiego w Siekierkach (więcej o tej przeprawie można przeczytać tutaj https://www.sokol.slupsk.pl/wordpress/tag/most-europejski/ ).

Przed mostem w Siekierkach znajduje się pomnik, poświęcony żołnierzom I AWP, którzy w pobliżu forsowali Odrę. Forsowanie Odry w rejonie Siekierek i Gozdowic rozpoczęło się 16 kwietnia 1945 r. i zakończyło się 20 kwietnia rozbiciem niemieckich wojsk. Po trzech dniach walk życie straciło około 2 tys. polskich żołnierzy. Obrona niemiecka została złamana i wojska zaczęły się wycofywać. Droga do Berlina była otwarta.

Pomnik w Siekierkach
Pomnik w Siekierkach
Dojazd do Mostu Europejskiego
Dojazd do Mostu Europejskiego


Widok z drogi D-12
Widok z drogi D-12

Od Mostu Europejskiego droga wiodła po niemieckiej stronie wygodną ścieżką poprowadzoną wałem nad rozlewiskami Odry. Jednym z ciekawszych miejsc, które minąłem po drodze był port nad Odrą w Groß Neuendorf. Znajduje tutaj ciekawa wieża załadunkowa, która w obecnym kształcie pochodzi z 1953 roku, a obecnie jest wykorzystywana do celów turystycznych i gastronomicznych

Wieża załadunkowa w Groß Neuendorf
Wieża załadunkowa w Groß Neuendorf

Budynek wieży wraz z infrastrukturą portową, pozostałościami torów kolejowych Oderbruchbahn oraz maszynownią z budynkiem separacji i suszenia, wieża załadunkowa jest wpisana do oficjalnego rejestru zabytków Brandenburgii. Ciekawostką jest fakt wykorzystania wagonów stojących na zachowanych torach kolejowych do celów turystycznych. Przypomniało się moje dzieciństwo i „wczasy wagonowe” na polskim wybrzeżu.

Niemieckie "wczasy wagonowe"
Niemieckie „wczasy wagonowe”

Po przejechaniu 75 km dotarłem do Kostrzyna nad Odrą. Tutaj zwiedziłem pozostałości twierdzy czyli zespołu fortyfikacji wzniesionych i użytkowanych pomiędzy XV a XX wiekiem oraz tzw. Stary Kostrzyn, historyczną starówkę miasta. Kostrzyńska Starówka stanowi obecnie zarośnięte pole z resztkami ruin dawnej zabudowy. Jest to skutek zniszczeń powstałych w wyniku zaciętych walkach w 1945 roku. Wówczas Kostrzyn został zniszczony w blisko 100% i jest uznawany za najbardziej zniszczone wojną miasto na terenie dzisiejszej Polski, nazywane czasem „polską Hiroszimą”. Plan urbanistyczny Starego Kostrzyna został zachowany – w miejscu dawnych ulic i placów kostrzyńskiej starówki znajdują się obecnie alejki, po których można spacerować i oglądać ruiny nigdy nie odbudowanego miasta. Pozostałości te robią dość przygnębiające wrażenie ale jednak warto się tutaj wybrać.

Twierdza Kostrzyn
Twierdza Kostrzyn

Dawny Kostrzyn
Dawny Kostrzyn

Mapa trasy drugiego odcinka
Mapa trasy drugiego odcinka

Sokół Bike Trip – Day #3

Zaczynając dzień trzeci byłem w teorii w połowie mojej wycieczki. Ale kilometrów zostało jeszcze sporo, a jak się okazało był to najtrudniejszy dzień. Dzień, który mógłbym określić hasłem „walka z wiatrakami” Tymi wiatrakami było oznakowaniem niemieckich ścieżek rowerowych. Oznakowanie dróg rowerowych na Pomorzu Zachodnim to inna galaktyka. Zdecydowanie lepsza 🙂 Już na starcie, po przejechaniu Odry napotkałem zamkniętą bramkę na wjeździe na ścieżkę rowerową. Na szczęście można ją było otworzyć. Potem kolejną niespodzianką było bardzo kiepskie oznakowanie we Frankfurcie nad Odrą. Przebijanie się przez to miasto kosztowało mnie sporo czasu – w pewnym momencie stwierdziłem, że po prostu dojadę do Odry i tam jakoś znajdę drogę. Ta metoda okazała się dobrym rozwiązaniem.

Dzwon Pokoju we Frankfurcie nad Odrą
Dzwon Pokoju we Frankfurcie nad Odrą
Odra we Frankfurcie nad Odrą wskazała mi drogę
Odra we Frankfurcie nad Odrą wskazała mi drogę

Frankfurt nad Odrą

Ruiny kościoła bez dachu - ale z oknami
Ruiny kościoła bez dachu – ale z oknami

Po drodze dużym zaskoczeniem były stada owiec pracowicie „koszące” trawę. I psy pasterskie, które bardziej byłby zainteresowane uganianiem się za ptactwem wodnym, niż pilnowaniem owiec 😉

Szlak Odra-Nysa

Po dotarciu do Gubina udałem się na mały rekonesans. To stare miasto (prawa miejskie nadane w 1235) zostało również mocno doświadczone pod koniec II Wojny Światowej. W miejscowości znajdowała się filia obozu koncentracyjnego Groß-Rosen, a w 1945 trwały tutaj ciężkie walki. W rezultacie Gubin odniósł ogromne zniszczenia – ok. 90% infrastruktury legło w gruzach. Czego ślady widzimy do dzisiaj. Na dodatek zostało ono podzielone – część została przyznana Polsce, część została niemiecka.

Ruiny kościoła farnego św. Trójcy z połowy XV wieku
Ruiny kościoła farnego św. Trójcy z połowy XV wieku

Ruiny pięknego kościoła farnego, spalonego w 1945 przygnębiają. W 2007 wspólnie polska strona i niemiecka podjęły się dzieła odbudowy. Niestety zapału i funduszy zabrakło. Wstępnie została wyremontowana wieża, jednak obecnie też jest ona niedostępna.

A w Gubinie gubimy Odrę i mamy już Nysę Łużycką
A w Gubinie gubimy Odrę i mamy już Nysę Łużycką
Mapa trasy trzeciego odcinka
Mapa trasy trzeciego odcinka

Sokół Bike Trip – Day #4

Dzień czwarty i ostatni. Tego poranka przyszedł mały kryzys. Wszak do przejechania było 115 km. Potem okazało się finalnie, że aż 134 km. Więc po głowie zaczął mi chodzić pomysł dokończenia trasy pociągiem. Ale po kawie wróciłem na właściwe tory. Rowerowe 🙂 I z Gubina wyjechałem już o 5.00 rano aby o rozsądnej porze dobić do mety.


Można powiedzieć, że to był dzień porzuconych konstrukcji – Stare mosty, które już nie spinają brzegów Nysy Łużyckiej, stacje kolejowe, na których tory prowadzą donikąd – wszystko to za sprawą granicy, która pojawiła się po 1945 roku.

Stary most kolejowy Gubin - Guben. Do 2007 roku jeszcze był czynny.
Stary most kolejowy Gubin – Guben. Do 2007 roku jeszcze był czynny.
Pozostałości przystanku kolejowego Griessen na linii Forst – Guben. Obecnie na odcinku Mulknitz - Griessen linia została przekształcona w ścieżkę rowerową.
Pozostałości przystanku kolejowego Griessen na linii Forst – Guben.
Obecnie na odcinku Mulknitz – Griessen linia została przekształcona w ścieżkę rowerową.
Hydroelektrownia Grissen. Wybudowana w 1920 roku, funkcjonowała do 1967. 
Obecnie można ją zwiedzać po wcześniejszym umówieniu.
Hydroelektrownia Grissen. Wybudowana w 1920 roku, funkcjonowała do 1967.
Obecnie można ją zwiedzać po wcześniejszym umówieniu.

Lange Brücke (Długi Most) łączył kiedyś Forst z prawobrzeżną częścią miasta (po wojnie – polskie Zasieki). Został zburzony w 1945 roku.

Jeszcze jeden przyczółek mostowy pozostałość po zburzonym obiekcie
Jeszcze jeden przyczółek mostowy – pozostałość po zburzonym obiekcie
Dawna stacja benzynowa w Forst
Dawna stacja benzynowa w Bad Muskau
Miniatura szachulcowego budynku przypomina, że jesteśmy na terenie Łużyc
Miniatura szachulcowego budynku przypomina, że jesteśmy na terenie Łużyc
Dawne grodzisko
Dawne grodzisko


Po ciekawej trasie dojechałem do mety. Prawie 😉 Bo na początku znalazłem się po niemieckiej stronie Zgorzelca, czyli Görlitz.

Nysa Łużycka pomiędzy Görlitz, a Zgorzelcem
Nysa Łużycka pomiędzy Görlitz, a Zgorzelcem
Kościół św. Piotra i Pawła (Pfarrkirche St. Peter und Paul). Spektakularny gotycki kościół z końca XV wieku
Kościół św. Piotra i Pawła (Pfarrkirche St. Peter und Paul).
Spektakularny gotycki kościół z końca XV wieku.

Samo Görlitz jest warte zwiedzania. Więcej o tym mieście możecie poczytać w tym wpisie. Ja jednak tym razem nie miałem już czasu, a jeszcze chciałem odwiedzić w Zgorzelcu Cmentarz Żołnierzy II Armii Wojska Polskiego.

Cmentarz Żołnierzy II Armii Wojska Polskiego
Cmentarz Żołnierzy II Armii Wojska Polskiego

Na cmentarzu spoczywa ok. 3400 żołnierzy poległych w walkach wiosną 1945, w czasie forsowania Nysy Łużyckiej (Operacja Łużycka), w drodze na Drezno i pod czeski Mielnik, w walkach o Niesky oraz Horkę, jak również w trakcie operacji budziszyńskiej. Pochowanych jest tutaj też sześć żołnierek – sanitariuszek i telegrafistek.

6 maja 1978 odsłonięto tutaj Pomnik Orła Piastowskiego. Nawiązuje on do sylwetki wojskowego orła, a przedstawia ptaka spoczywającego na słupie granicznym, z dumą spoglądającego w zachodnią stronę.

Pomnik Orła Piastowskiego
Pomnik Orła Piastowskiego
Obok cmentarza wojskowego znajduje się też Pomnik Ofiar Hitlerowskich Obozów Koncentracyjnych
Obok cmentarza wojskowego znajduje się też Pomnik Ofiar Hitlerowskich Obozów Koncentracyjnych
I tak zakończyła się moja wakacyjna przygoda - była #PolitechnikaNaRowerze ale i #PolitechnikazHistorią
I tak zakończyła się moja wakacyjna przygoda –
była #PolitechnikaNaRowerze ale i #PolitechnikazHistorią
Mapa trasy czwartego odcinka
Mapa trasy czwartego odcinka

Sokół Bike Trip (Szlak Odra-Nysa) – Podsumowanie

Wymyślona na wiosnę 2024 (a nawet dokładnie latem 2023, gdy przejechałem fragment drogi rowerowej Odra-Nysa) wyprawa rowerowa w zasadzie pomyślnie została zakończona. Przez 4 dni przejechałem prawie 400 km, zobaczyłem urocze miejsca i poznałem ciekawe historie. Jestem z tej wycieczki bardzo zadowolony.
Czy pojechałbym jeszcze raz na taką wyprawę? Myślę, że tak. Ale tym razem od Zgorzelca do Świnoujścia. Bo jak patrzę na profil wysokościowy trasy to ja się cały czas wspinałem 🙂 W sumie to Szlak Odra-Nysa czeka 🙂

Szlak Odra-Nysa
Mapka całej trasy

Ze Zgorzelca pojechałem pociągiem do Lubania. Tam po noclegu i odwiedzinach u rodziny odbyłem krótki krótki objazd po tym pięknym, posiadającym bogatą historię mieście na Górnych Łużycach. Warto je zwiedzić. Ja osobiście polecam bo Lubię Lubań 🙂 A w Lubaniu gościli też król Stanisław Leszczyński, Napoleon czy car Aleksander I. Więcej o Perle Górnych Łużyc możecie poczytać w innym moim wpisie.

Baszta Bracka w Lubaniu
Baszta Bracka w Lubaniu
Baszta Bracka i pręgierz
Baszta Bracka i pręgierz
Z Lubania do Koszalina pojechałem pociągiem
Z Lubania do Koszalina pojechałem pociągiem

I na koniec jeszcze raz podziękowania dla wszystkich wspierających Przyjaciół, Rodziny (w tym tej z Lubania, która przygarnęła mnie na koniec pod swój dach i nakarmiła). Bez Was pewnie bym nie dojechał. Bo w trakcie wyprawy były już chwilę zwątpienia. Na szczęście motywacja zadziałała 🙂
Czas więc myśleć o kolejnych wyprawach rowerowych 🙂

No bike, no life 🙂

Kilka porad na koniec

Przez cztery dni jazdy i ponad prawie 400 kilometrów mogłem przemyśleć kilka spraw związanych w przygotowaniem takich wypraw. Postaram się je przedstawić krótko w punktach. Przemyślenia te są związane ze szlakiem Odra-Nysa ale oczywiście warto brać je pod uwagę podczas innych wycieczek.

  1. Na początek zaczynamy od planowania – zarówno trasy jak i ewentualnych noclegów.
  2. Z planowaniem związane jest też to co pakujemy do sakw. Warto pomyśleć o kurtce przeciwdeszczowej, polarze (nawet latem), odpowiedniej zmianie bielizny czy koszulek. Ale tylko tyle ile potrzeba 🙂
  3. W przypadku szlaku Odra-Nysa (ze względów ekonomicznych) noclegi warto planować po polskiej stronie.
  4. Po niemieckiej stronie znajdziemy fajne knajpki przy trasie – zaopatrzmy się jednak w Euro. Raczej nie zapłacimy kartą.
  5. Pamiętajmy o tym, że sprzęt może się popsuć – zestaw narzędzi, zapasowa dętka i zestaw łatek nie zajmą dużo miejsca, a mogą nam uratować życie. Warto też mieć rękawiczki nitrilowe – szkoda się pobrudzić wymieniając przebitą dętkę.
  6. Oczywistym jest zapas wody (napojów) i jedzenia. Zarówno w postaci batonów energetycznych jak i wspomnianych już przeze mnie racji żywnościowych.
  7. Więcej o samym szlaku D-12 Odra Nysa znajdziecie tutaj: https://velomapa.pl/szlaki/szlak-rowerowy-odra-nysa


Most Europejski

Most Europejski Siekierki – Neurüdnitz – historia

Most Europejski powstał jako most kolejowy Siekierki – Neurüdnitz. Jego historia sięga roku 1892. Wówczas, na drugorzędnej linii kolejowej Wriezen – Godków, koleje niemieckie wybudowały pierwszą przeprawę mostową. Szybko okazało się, że zwiększony ruch kolejowy wymaga budowy nowego mostu. Szczególnie destruktywne były hamowania ciężkich składów na stacji Siekierki. Stacja ta znajduje się bardzo blisko przyczółków mostowych i operacje te wpływały na ich konstrukcje.

W związku z tym powstał nowy, bardziej wytrzymały most – stało się to w roku 1930. Stary most został przeznaczony tylko do ruchu kołowego i pieszego. Oba mosty funkcjonowały do końca stycznia 1945 gdy zostały zostały wysadzone przez wojska niemieckie.

Most kolejowy został odbudowany w 1955 roku ale stał bezużytecznie jako przeprawa rezerwowa na czas „W” (czyli zaopatrzenia wojsk Układu Warszawskiego podczas ataku na Europę Zachodnią). Po moście nie przejechały więc żadne pociągi poza lokomotywami w trakcie prób wytrzymałościowych. Warto dodać, że obok mostu stałego została przygotowana również tymczasowa strategiczna przeprawa mostowa. Dobudowane zostały odpowiednie nasypy, zbudowano dodatkowe bocznice prowadzące do przeprawy, a sam most był budowany z gotowych przęseł w ciągu kilku dni. Budowę mostu tymczasowego i przeprawę po nim przećwiczono w dniach 18–24 października 1979 w czasie międzynarodowych ćwiczeń wojsk układu Warszawskiego „Bariera 79” (niem. Barriere. 79). Elementy mostu były składowane po polskiej stronie do połowy lat dziewięćdziesiątych XX wieku (na stacji Siekierki).

Przeprawa mostowa Siekierki - Bienenwerder z estakady kolejowej REM500 foto: Józef Szwajka
Przeprawa mostowa Siekierki – Bienenwerder z estakady kolejowej REM500 foto: Józef Szwajka

Sama linia kolejowa po polskiej stronie funkcjonowała trochę dłużej – trasę z Siekierek do Godkowa zamknięto dla ruchu pasażerskiego 1 sierpnia 1991, a dla ruchu towarowego w 2000. 30 maja 1992 całkowicie zamknięto odcinek Pyrzyce-Godków. Ostatni fragment linii ze Stargardu do Pyrzyc zamknięto dla ruchu pasażerskiego w kwietniu 2004 roku.

Historia mostu kolejowego Siekierki – Neurüdnitz na podstawie tekstu: https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Rocznik_Chojenski/Rocznik_Chojenski-r2011-t3/Rocznik_Chojenski-r2011-t3-s121-147/Rocznik_Chojenski-r2011-t3-s121-147.pdf

Most Europejski Siekierki - Neurüdnitz
Most Europejski Siekierki – Neurüdnitz – stan obecny.
Widoczne przęsła pierwszego mostu z 1892 roku.

Rowerem na most

Obecnie most w Siekierkach nie jest już mostem kolejowym. W 2021 roku zakończono jego przebudowę na odcinku po polskiej stronie, a 25 czerwca 2022 roku otwarta została niemiecka część mostu. I dzięki temu mamy tu piękną ścieżkę rowerową łączącą Polskę i Niemcy oraz przepiękny punkt widokowy.

Ścieżka rowerowa na Moście Europejskim i punkt widokowy
Ścieżka rowerowa na Moście Europejskim i punkt widokowy

Do mostu możemy dojechać od polskiej strony drogą rowerową nr 20 czyli Trasą Pojezierzy Zachodnich. A od strony niemieckiej mamy przede wszystkim Oder-Neiße-Radweg oraz jeszcze parę innych szlaków które dochodzą do mostu.

Drogowskaz rowerowy po niemieckiej stronie
Drogowskaz rowerowy po niemieckiej stronie

Most Europejski planowałem odwiedzić już od dłuższego czasu. W wakacje 2023 roku postanowiłem skorzystać z okazji i wracając z wycieczek rowerowych po Górach Izerskich zboczyłem lekko z trasy. Wylądowałem w ten sposób w Moryniu, ściągnąłem rower z dachu i pojechałem realizować swoje marzenie 🙂

Trasa z Morynia w stronię Siekierek jest bardzo ładna (poprowadzona dawnym nasypem kolejowym), dobrze oznaczona, a rozlewiska Odry tworzą piękne widoki. Upalnego wrześniowego dnia przeszkadzały mi tylko muszki owocówki (przy szlaku jest mnóstwo drzewek owocowych). Było to tym bardziej uciążliwe, że na Dolnym Śląsku zgubiłem okulary rowerowe.

Moryń Przyjezierze
Moryń Przyjezierze
Ścieżka rowerowa jest tu doskonała
Ścieżka rowerowa na tej trasie jest doskonała

Stacja Klępicz

Po trasie z Morynia mijamy dwie dawne stacje (na końcu jest oczywiście jeszcze budynek stacji Siekierki). Mnie bardzo urzekła infrastruktura dla rowerzystów na dawnej stacji Klępicz (Rowerem Przez Stację Klępicz) z samoobsługowym barkiem gdzie była kuchenka, kawa i herbata, a jest to zasługą Pani Jolanta Kurpiel i jej rodziny. Wszystko jest zadbane, bardzo urokliwe i jest w tym miejscu nawet toaleta (co na pewno przydaje się podczas wypraw rowerowych).

Budynek dawnej stacji Klępicz
Budynek dawnej stacji Klępicz
Na stacji są przygotowane miejsca do siedzenia
Na stacji są przygotowane miejsca do siedzenia
Jest też małe pomieszczenie kuchenne - możemy tutaj choćby przygotować sobie kawę
Jest też małe pomieszczenie kuchenne – możemy tutaj choćby przygotować sobie kawę
To miejsce bardzo mnie urzekło :)
To miejsce bardzo mnie urzekło 🙂
Widać, że Gospodarze stacji dokładają wysiłku aby było w tym miejscu miło :)
Widać, że Gospodarze stacji dokładają wysiłku aby było w tym miejscu miło 🙂
Ścieżka rowerowa przy stacji Klępicz - jesienne barwy dodają klimatu :)
Ścieżka rowerowa przy stacji Klępicz – jesienne barwy dodają klimatu 🙂

W stronę Mostu Europejskiego

Od stacji Klępicz poruszamy się dalej dawnym nasypem kolejowym. Co gwarantuje bardzo przyjemną jazdą. Na szlaku widziałem często oznaczenia, które wskazywały pobliski sklep lub atrakcje turystyczną. Między innymi (na co niestety zabrakło mi czasu) możemy lekko zboczyć z trasy i odwiedzić miejsce bitwy pod Cedynią. U podnóża góry Czcibora, gdzie odbyło się prawdopodobnie to starcie.

Natomiast jadąc dalej w kierunku Siekierek będziemy poruszali się przez odcinek biegnący w lesie – po jego przebyciu docieramy do budynku dawnej stacji kolejowej, a za nim dojeżdżamy do drogi 126, przy której znajdziemy pomnik poświęcony forsowaniu Odry przez żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.

Dla osób zainteresowanych pamiątkami z tego okresu polecam krótka wycieczkę drogą 126 w kierunku Siekierek. W odległości ok. 3 km znajdziemy Muzeum Pamiątek I Armii Wojska Polskiego i Cmentarz Wojenny.

Skrzyżowanie drogi R20 z drogą nr 126
Skrzyżowanie drogi R20 z drogą nr 126
Pomnik poświęcony forsowaniu Odry przez I AWP
Pomnik poświęcony forsowaniu Odry przez I AWP

Most Europejski

Od skrzyżowania pozostaje nam już tylko mały odcinek ścieżki, po czym docieramy do polskiej części mostu. Znajduje się od nad rozlewiskami Odry, co daje niepowtarzalną szansę ich podziwiania. A na dodatek możemy skorzystać z platformy widokowej, która znajduje się nad kratownicami mostu.

Ścieżka na polskim fragmencie mostu
Ścieżka na polskim fragmencie mostu
Widok z platformy
Widok z platformy
Widok z platformy
Widok z platformy

Na przyczółku mostowym przy polskim słupku granicznym możemy skorzystać z ławeczki, na której siedzi Władysław Bartoszewski. Oczywiście mówimy tu pomnikowej postaci tego słynnego Polaka.

Ławeczka profesora Władysława Bartoszewskiego
Profesor Władysław Bartoszewski
Na moście
Ławeczka profesora Władysława Bartoszewskiego na Moście Europejskim
Most Europejski
Ławeczka na Moście Europejskim

Miałem to szczęście, że moja wycieczka na most odbyła się przy bardzo ładnej pogodzie. Dzięki czemu miałem piękne widoki na rozlewisko Odry. Warto też dodać, że infrastruktura na mostach jest przyjazna dla turystów. Znajdziemy tutaj ławeczki do odpoczynku, tablice informacyjne, a po niemieckiej stronie turystyczną toaletę.

Jest to miejsce, które w pełni mogę polecić wszystkim rowerzystom, a ja na pewno będę tutaj z wielką przyjemnością wracał.

Początek trasy
W tym miejscu zaczynamy Trasę Pojezierzy Zachodnich 🙂
Polski słup graniczny
Polski słup graniczny
Po stronie niemieckiej
Po stronie niemieckiej
Rozlewiska Odry widoczne po polskiej stronie
Rozlewiska Odry widoczne po polskiej stronie
Widok z mostu na rozlewiska Odry
Widok z mostu na rozlewiska Odry
Filar starego mostu
Filar – pamiątka po starym moście
Przyczółek starego mostu po polskiej stronie
Przyczółek starego mostu po polskiej stronie
Filary starego mostu i odbudowany most kolejowy
Filary starego mostu i odbudowany most kolejowy
Widok na Odrę z niemieckiego brzegu
Widok na Odrę z niemieckiego brzegu
Oder-Neiße-Radweg - a to jest mój plan na trasę Szczecin - Zgorzelec :)
Oder-Neiße-Radweg – a to jest mój plan na trasę Szczecin – Zgorzelec 🙂
Czas na powrót na polską stronę
Czas na powrót na polską stronę

Planując wycieczkę Trasą Pojezierzy Zachodnich zajrzyjcie też na tą stronę:

https://rowery.wzp.pl/4510-pomorze-zachodnie-trasa-pojezierzy-zachodnich-etap-1-siekierki-mysliborz

Warto też pamiętać o atrakcjach i ciekawych miejscach w okolicy Mostu Europejskiego: