Rowerem nad Słupią – czyli od Słupska do Ustki
Przejazd rowerem drogą nr 21 letnią porą może nie być ani miły ani również bezpieczny. Duże natężenie ruchu samochodowego i brak ścieżki rowerowej (jest dopiero w planach) raczej zniechęcą każdego miłośnika dwóch kółek. Jednak jest ciekawa alternatywa – możemy wybrać się na ciekawą wyprawę rowerem nad Słupią. W Słupsku startujemy od ronda na ulicy Grunwaldzkiej. Niestety oznaczenie jest dość słabe i trzeba po prostu, wśród drzew, odnaleźć polną drogę wiodącą do Strzelina. Dopiero tutaj, na drzewach, odnajdziemy trochę zatarte znaki drogi R-14.
W Strzelinie będziemy przejeżdżali obok zabytkowego kościoła pw. św. Antoniego z Padwy. Kościół ten został zbudowany w XV wieku i jest obiektem szachulcowym na planie prostokąta (został przebudowany w XIX wieku). Z XV wieku w kościele zachowała się granitowa chrzcielnica oraz dzwony.
Ze Strzelina kierujemy się drogą asfaltową (ale o bardzo małym natężeniu ruchu) w kierunku wsi Gałęzinowo. Przed nią warto odbić w stronę Doliny Charlotty.
Dolina Charlotty
Dolina Charlotty to wielki obszar rekreacyjno-wypoczynkowy znajdujący się ok. 10 km od Słupska nad jeziorem Zamełowskim. Znajduje się tu duży kompleks hotelowo-gastronomiczny, ogród zoologiczny i duży amfiteatr. Ale warto to miejsce odwiedzić dla pięknych widoków. I oczywiście zrobić sobie mały postój na trasie do Ustki.
W kierunku Charnowa i Ustki
Po opuszczeniu Doliny Charlotty, przez Gałęzinowo, jedziemy drogą asfaltową w kierunku Charnowa. W tej leżącej nad Słupią małej wsi znajdziemy kolejny ciekawy zabytek sakralny – kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego. Powstał on przypuszczalnie w XV wieku. Z tego czasu pochodzi wieża (murowana z cegły, na fundamencie z kamieni polnych, z pojedynczymi kamieniami wmurowanymi w elewacje) oraz fragment ściany nawy. W późniejszych wiekach świątynia była wielokrotnie przebudowywana i rozbudowywana. Prawdopodobnie w 1625 r. wzniesiono ryglową część nawy (prezbiterium), w 1847 r. północe. ramię transeptu, a w 1863 ramię południowe. Z zabytkowego wyposażenia zachował się barokowy ołtarz główny z XVII-XVIII wieku oraz polichromowana ława kolatorska z XVII w.
Z Charnowa jedziemy drogą szutrową aż do wsi Wodnica. Po jej minięciu drogą asfaltową docieramy do Ustki i ścieżki rowerowej wzdłuż drogi Darłowo – Ustka. Tą ścieżką możemy dojechać do portu na zachodnim brzegu Słupi, mijając po drodze tereny dawnej przetwórni ryb “Korab”.
Port w Ustce
Niegdyś niedostępne tereny po zachodniej stronie portu są obecnie dostępne dla turystów i posiadają całkiem dobrą infrastrukturę – są tu chodniki, ścieżki rowerowe, mała gastronomia, a na wschodni brzeg Słupi możemy dostać się przez obrotowy most zwodzony. Kładka ta w okresie letnim otwierana jest o każdej pełnej godzinie od godziny 07:00 do 24:00 na 20 minut.
Będąc na zachodniej stronie możemy odwiedzić tzw. Bunkry Blüchera. Przed drugą wojną światową Niemcy zbudowali tutaj umocnione stanowiska dział przeciwlotniczy (cztery działa 105 mm), które funkcjonowały jako Bateria Blüchera. Żelbetonowe działobitnie, w tym dwie połączone podziemnymi korytarzami, schron dalmierza, stanowisko dowodzenia i ukrycia dla około 40–osobowej załogi zachowały się do dziś i są udostępnione do zwiedzania. Nie zachowały się oczywiście same armaty i wyposażenie.
Po przekroczeniu kanału portowego, po wschodniej jego stronie, warto zajrzeć do latarni morskiej wybudowanej w 1892 roku. Jest to niezwykle interesujący architektonicznie obiekt, składający się z ośmiokątnej wieży i niewiele niższego, przylegającego do niej budynku latarników. Uroku jej dodaje niezliczona ilość gzymsów, daszków oraz kilkanaście okien różnego rozmiaru. Na szczyt wieży prowadzą betonowe i metalowe schodki, a przez szyby galerii można obserwować układ soczewek. Latarnia ma wysokość 19,50 metra, a zasięg jej światła wynosi 18 mil morskich. Obiekt jest udostępniony do zwiedzania, a wstęp jest odpłatny. Pod budynkiem latarni możemy obejrzeć morskie artefakty – stare kotwice czy fragment stępki drewnianego kutra rybackiego.
Z Ustki możemy wyruszyć w dalszą drogę w kierunku Rowów. Będzie ona wiodła “Szlakiem zwiniętych torów”.
Szlak zwiniętych torów
Na początku XX wieku w okolicach Słupska funkcjonowała Stolper Kreisbahn StKB czyli Słupska Kolej Powiatowa. Jeden z jej odcinków obejmował linię Ustka – Gąbino – Smołdzino. Przez lata kursowały tu najpierw parowozy, a potem wagony motorowe obsługując lokalny ruch pasażerski i towarowy. Niestety kres funkcjonowania słupskiej kolei nadszedł wraz końcem II WŚ. Po wkroczeniu na teren powiatu słupskiego Armii Czerwonej wszystkie urządzenia i szyny wraz z podkładami zostały rozebrane i wywiezione w głąb ZSRR.
Obecnie po dawnych nasypach Słupskiej Kolei Powiatowej poprowadzony jest Szlak Zwiniętych Torów, który stanowi fragment międzynarodowej trasy rowerowej R-10, biegnącej dookoła Morza Bałtyckiego. Nawierzchnia szlaku ma charakter drogi polnej, a na rowerowych turystów czekają urocze stacyjki jak chociaż ta w Wytownie. Ławy, stoły i zadaszenia umożliwiają zorganizowanie małego biwaku w czasie naszej wyprawy.
Wytownie warto też zatrzymać się na moment i obejrzeć kolejny zabytek – kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. Gotycka wieża (z XIV wieku) kościoła jest murowana z cegły, z wmurowanymi miejscami kamieniami. Nawa wzniesiona w konstrukcji ryglowej, z fachami wypełnionymi cegłą i otynkowanymi. Zakrystia murowana. W drugiej połowie XVII wieku wzniesiono ryglową nawę świątyni. W 1880 r. dobudowano dwie neogotyckie dobudówki – zakrystię i kruchtę. Ostatnia przebudowa została zrealizowana w 1993 roku – rozebrano wówczas zakrystię, adaptując na tę funkcję dotychczasową kruchtę.
Do zabytkowego wyposażenia kościoła należą m. innymi: ołtarz główny i ambona z XVII wieku, epitafium pastora Marcina Westphala z 1680 r., witraż z namalowanym przedstawieniem Mojżesza z XVIII wieku, wotywny model okrętu z XIX wieku, dzwony z 1924 r. i mechanizm zegarowy z 1906 r.
Małe podsumowanie
Opisana wycieczka to pomysł na jednodniową wyprawę. Można (a nawet trzeba ją zmodyfikować). W samej Ustce możecie pojechać w stronę Lędowa – tam znajdują się pozostałości 9. Baterii Artylerii Stałej (więcej tutaj), wracając z Ustki polecam pojechać parę kilometrów w stronę Darłowa i dotrzeć do Zagrody Śledziowej w Starkowie – http://www.zagroda-sledziowa.pl/ . Tak doskonałych potraw z tej ryby nigdzie nie zjecie, a na dodatek możecie zwiedzić małe muzeum o Panu Śledziu 🙂
Czy więc warto wybrać się rowerem nad Słupią? Moim zdaniem tak. A Wy musicie koniecznie to sami sprawdzić 🙂